Roku Pańskiego dwudziestego piątego po dwutysięcznym, dnia dwudziestego piątego miesiąca kwietnia, w grodzie Bytomiu, w domu własnym Bractwa Kurkowego Grodu Bytomskiego, zgromadzili się bracia i siostry zakonu strzeleckiego, aby, jak zwyczaj prawi, uczcić ostatnie przed letnią przerwą spotkanie integracyje, które to przez czas majowy i czerwcowy z przyczyn rozmaitych odbyć się nie może.
A choć spotkania dalsze te integracyjne odłożone zostały aż do września, nie znaczy to, iż bracia próżnować będą. Przeto już siódmego dnia miesiąca maja roku tegoż odbędzie się zebranie comiesięczne, a jeszcze przedtem, dnia trzeciego maja, zawody strzeleckie z wielką pompą urządzone zostaną.
Gospodarze zaś, Paweł z Teresą, ludzie serdeczni i gościnni, stoły suto zastawili strawą ciepłą i napitkiem rozlicznym, zimnym i gorącym, czym wielką przychylność zebranych zjednali. Wokół stołu rozmów wiele się snuło, a najwięcej o broni - białej i czarnoprochowej. Brat Roman chlubił się nowym orężem, tak świetnie wykutym, że niejeden woj kłaniałby mu się z podziwem.
Paweł zaś, człek rozważny i umiłowany przez braci, sprzedał oręż czarnoprochowy - hakownice i karabin - towarzyszom z dalekiego Terespola. A że broń to była tak wypolerowana, iż oblicze własne jak w zwierciedle ujrzeć w niej można było, tedy serce jego ciężko się żegnało z tą własnością.
Jednakże myśl i duch bracki zwrócone już ku wydarzeniu nadchodzącemu - Zawodom 3-cio Majowym - które to na strzelnicy sportowej przy Zespole Szkół Mechaniczno-Elektronicznych w Bytomiu się odbędą. Tam dzielni bracia z Drulovów, pistoletów jednolufowych, lecz dziwnie mądrych konstrukcją, celować będą, pokazując cnoty oka i ręki.
Tak oto wierność, przyjaźń i umiłowanie tradycyj ugruntowały się w sercach zebranych, a pamięć o tym spotkaniu, niczym zapiski kronikarskie, długo w duszach ich trwać będzie.
Kronikarz BKGB
pismo należycie do wydrukowania przysposobione ⟩⟩⟩
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz