2025.03.05


Marcowe Zebranie Czcigodnego Bractwa Kurkowego

W dzień piąty miesiąca marca Roku Pańskiego 2025, gdy śniegi topnieją a wrony z krakaniem nad głowami braci latają, zebrało się w świetnej gromadzie zacne Bractwo Kurkowe Grodu Bytomskiego, siostry i bracia, aby sprawy poważne i mniej poważne rozważyć, w duchu chwały i kuflem nie od parady.

Przemożny Hetman nasz, co to słowo waży niczym rycerz miecz przy pasie, podniósł głos w sprawie uroczystości wielkiej, bo to trzydziesta dziewiąta rocznica reaktywacji Bractwa zbliża się wielkimi krokami, jakby sam Święty Jerzy na koniu podążał! Wspomniał też Hetman o ostatniej powinności wobec świętej pamięci brata Lucjana Kieżkowskiego, którego na wieczną wartę odprowadzili my z należnymi honorami i strzelbą salwą uczcili.

Oznajmił też Hetman, że na koniec miesiąca zbierzemy się na Walnym Zebraniu Brackim, gdzie decyzje zapadną niczym topory na karku niesfornych. Podziękował przy tym siostrom i braciom za zapalczywą służbę w dziele brackim, choć niektórym przydałoby się mniej słodkości na biesiadzie a więcej celności na strzelnicy!

Potem wystąpił Skarbnik, mąż roztropny i baczący na grosz niczym święty Roch na psa swego. Pokazał nam nową kronikę Bractwa, co to w sieci pajęczej, zwanej internetem, zawisła. Niejeden brat zadumał się nad cudem tego wynalazku, a inny – prostym palcem ekran próbował przewracać! Skarbnik też hojnie przez ręce Hetmana wręczył kartę płatniczą naszym gospodarzym, by łatwiej było jadło, napitek i proch nabywać na chwałę Bractwa.

Rozprawiano też o sprawach palnych: jak bezpiecznie strzelby nosić, jak je w rydwanach (czytaj: samochodach) wozić, by nie ustrzelić ani siebie, ani niewinnej zwierzyny, a już broń Boże – własnego Hetmana! Przygotowano także sprzęt bojowy na wielkie zawody jubileuszowe dla młodych pacholąt ze Szkoły Podstawnej nr 46, których nauczymy, że celne oko ważniejsze niźli bystre gadanie.

Wszystkiemu temu pilnie przyglądały się nasze siostry kurkowe, które, niczym święte furie z bronią w dłoni, czuwały nad porządkiem obrad, ganiając po izbie, że aż strach było głowę wychylić, coby przypadkiem kulki nie zarobić!

Tak tedy zakończyło się zebranie, z Bogiem w sercach, śmiechem na ustach i bronią dobrze wyczyszczoną.

 pismo należycie do wydrukowania przysposobione  ⟩⟩⟩ 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz