Zawody przy pięknej jesiennej pogodzie przebiegały jak zwykle sprawnie. Tym sprawniej, że pod bacznym okiem naszych Jadwiżek: Chmielewskiej i Dobrowolskiej, którym stosowne życzenia zostały złożone. W wyniku zaciętych bojów zawody wygrał brat Tadeusz Zwadło.
Brat Kanclerz Tomasz Mokulski wystąpił z prawykonaniem wiersza, który ku pamięci przytaczamy.
Wiersz mi napisać przyszło znowu.
A więc wystąpię w roli wieszcza,
o braciach powiem kilka słów,
a ten wiersz dobry, co się streszcza.
Spójrzcie na braci - każdy chwat
i mają prawo chodzić w glorii,
bo bractwo strzela dziesięć lat
nie licząc kilkuset - historii.
Choć brat jest krzepki pełen werwy
lecz wic słuchaczu mój kochany,
że kurek może stracić nerwy
gdy jest niedowartościowany.
A wtedy zgroza ! Boże chroń !
i choć nie każdy o tym słyszał,
ma brat kurkowy groźną broń,
która nazywa się jętyszał.
Niechaj pamięta o tym świat,
niech nie dokucza, nich nie szturka
bo zacny jest kurkowy brat
i wszyscy mają lubić kurka.
By na uwadze każdy miał,
nie mówcie, że nie ostrzegałem,
gdy brat kurkowy wpada w szał
to może strzelić . . . jętyszałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz