Uwaga, data jest orientacyjna, gdyż nie podano jej w kronice pisanej.
Po uroczystym rozpoczęciu Gwarków ‘95 udaliśmy się Zaja ”U Rudiego”, gdzie spyżę i napitek nam obiecano. Co znaczą obiecanki, każdy wie. W każdym razie Rudiego już nie nawiedzimy. W sobotę zajęci byliśmy w Bytomiu. Natomiast z Wielkim Korowodem z okazji zamknięcia Gwarków udział wzięli St. Oremek. G. Gawliński i T. Zwadło oraz krotoszyniacy Bożena i Ireneusz Dobrasowie.
Wiadomo, kiepska pogoda jest częścią ceremoniału Gwarków Tarnogórskich. Siąpiło, było zimno - jednym słowem obrzydlistwo. Mimo tego zespół wyjazdowy w składzie I. DObrowolski, St. Dobrowolski, T. Mokulski, St. Oremek, T. Zwadło, J. Gawliński, K. Wiczuk, J. Borkowiec, A. Gonera, A. Zamojski, J. Słowiński, K. Wieczorek nie zważając na przeszkody klimatyczne i proceduralne, uroczystość sąsiadów zza miedzy uświetnili. Colty grzmiały równo. Nasze barwne mundury robiły furorę.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz