Medebach 1994
O Europejskim Kongresie zaczęliśmy mówić już zimą. W marcu dokonaliśmy przedpłaty na rezerwację miejsc, a potem poszło z górki. Do autokaru wynajętego w Przedsiębiorstwie Budowy Szybów wsiadła liczna grupa Bytomskich Braci. W Kongresie udział wzięli Piotr Wiczuk z żoną i teściową (nasz tłumacz), Andrzej Zamojski, Ireneusz Dobrowolski z małżonką, Janusz Słowiński z małżonką, Stanisław Kurek z małżonką, Piotr Basan, Kazimierz Wieczorek, Leon Dobrowolski, Dominik Drynda.
Przez enerdowo, Dortmund, Kassel do Savorlandu. Bajecznie piękne okolice. Stare 850-letnie hauseatyckie miasto Medebach - jak z baśni braci Grimm. I wreszcie dotarliśmy do celu. Był ośrodek Gran Dorado. Trudności zaczęły się na wstępie. Hetman został oprowadzony przez własną córkę i wyjechał do Soest. Nas zakwaterowano dopiero o godzinie 15:00. Poprzez problemy ominęły nas zawody strzeleckie zorganizowane w Wintenbergu dla braci z Polski.
W ośrodku gdzie był organizowany Kongres, było szereg atrakcji, które skrupulatnie wykorzystaliśmy, gdyż ośrodek posiadał własny basen, palmiarnię, sklepy, restaurację, bar, własną strzelnicę. Program Kongresu był przebogaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz